wykopaliska ;-)

piątek, 23 kwietnia 2010

Dres up.

We wstępie chciałem Z racji ćwiczeń z NPH nawiązać do naszej zabawy w ogrodników. Otóż w poszukiwaniu korzeni badamy drzewa. No i mówi się nam, że brat ojca to stryj, siostra tego ojca to stryjenka, i że wuj to brat matki i że wujenka to jej siostra.
A dla naszych cioć miejsca zabrakło. I co ja mam swoim ciociom powiedzieć ?


1. dr.hab.Zo. omawiał z nami pokrewieństwo i jego stopnie. Mieliśmy narysować swoje drzewa i liczyć w jakim stopniu jesteśmy z kim spokrewnieni. No i część z nas dostąpiła zaszczytu bazgrnięcia wypocin na tablicy. Marian został wpierw zaproszony do rysowania, następnie zaś wykładowca (nied)ocenił pismo naszego kolegi i go odprawił. No ale najbardziej wyrąbane drzewo zaczął tworzyć na tablicy Remik. Rysunek rozpoczął od słoneczka swojego dziadka - szło od niego po prostu mnóstwo nie tyle gałęzi co promyków. Słowem - dziadek Remika na pewno na nudę nie narzekał :P Jak to dr.hab.Zo zobaczył natychmiast pomniejszył rodzinę studenta do rozmiarów przyjmowalnych przez tablicę. Zmiany w rodzinach później się wyrównały bo Łukaszowi z racji małej rodziny (przypomnijmy- do III pokolenia od str. ojca jedna linia prosta, żadnych pobocznych) wykładowca powiększył nieco rodzinę by ten mógł w spokoju ustalać stopniowanie.
A ja nadal nie czaję Prawa Kościelnego, O !

2. Skoro o genealogii mowa to Daria już oddała swoje drzewa, które bardzo przypadły do gustu doktorowi, pochwalił w szczególności estetykę wykonania pracy. Piąteczka jest i spokój też już ma :P Natomiast pozostałym przesunięto termin oddawania zadania z genealogii na 'aftermaybrake'.

3. Zajęcia czwartkowe z HisStaru z mgr.I. wcisnęliśmy z 13.15 na 10.45 i zamiast 90 trwały 30 minut. W ten sposób za cenę wysłuchania, że nie czytamy źródeł Tubylcy trafi do domów jakieś dwie godziny wcześniej, z dojeżdżającymi - różnie. Tak czy siak - opłacało się.

4. Chciałbym odwołać dwie rzeczy z notki poprzedniej.
Po pierwsze Michalina nie ma oczu koloru szarobiebieskopodobnego tylko innego. Nie wiem jak nazwać ten kolor, moje dwanaście kredek go nie przewidują, ale są inne.
Po drugie w sumie to nie wiem i nie mogę mieć pewności, że w przyszłym tygodniu nie ma TI.
Za ew. wprowadzenie w błąd redakcja przeprasza choć i tak wszystkie informacje stąd przyjmujecie za prawdziwe na własną odpowiedzialność :P Na pewno nie ejst to dobre źródło do przypisów pod referaty.

5. A teraz wiadomość straszna i pełna grozy. Przydałaby się straszna muzyka jakaś.
tadadada ! Straszna Muzyka
Otóż pan prof.N. widząc frekwencję na swoich zajęciach puścił listę ! No i się wpisało tych bagatela 12 osób i teraz pewnie miło by im było gdyby im to tylko coś dało :P Oj coś czuję, że na następnych zajęciach może być nadspodziewanie wielu uczestników.
Ponadto pan prof. podzielił się ze słuchaczami uwagą, że "Papieże lubili dżemać".

6. Krzysztof, Kafar i paweł postanowili przetestować jak spacerniak przemysłowej się sprawdza w roli stadionu do rzucania piłką. Wyniki są zadowalające, miniaturowa piłka typu rugby leci jak trzeba, a dziedziniec nasz sprzyja bezwietrznym warunkom. Ponadto trzeba pochwalić ekipę budowlaną która z myślą o studentach wstawili nietłukące się plastikowe szyby... Powinno się też ochrzanić ogrodników którzy walnęli w niekorzystnym dla Kafara miejscu krzakoklomb który co jakiś czas pochłaniał piłkę. Na szczęście harcerz zademonstrował sposób obsługi krzaka i piłkę udało się odzyskać.

7. Remik w piątek przyszedł do prof.M. na wykład w spodniach od dresu. On sobie nie miał nic do zarzucenia w kwestii stroju, powiedział, że luźne spodnie zakupił po wyjściu ze szpitala, gdyż dżinsy go uciskały. Opuchlizna dawno zeszła ale nawyk pozostał :D Top - Adaś, spodnie Najkacz, buty Puma. Swym "przebraniem" Remigiusz wielce zafascynował kolegów z grupy którzy nie szczędzili mu komentarzy odnośnie swego jakże (sub)kulturalnego ubioru.
No ale Remika nie ruszają takie uwagi, twardo stoi przy swoim, że niczym nadzwyczajnym jest jego strój. I Bardzo dobrze Remiku ! Wszak jak mawiał wielki grecki filozof Adidas z Ortalionu - "No stress, jest dres."

8. Morał:
Kto nie siedzi na eNPeHach, ten ma pecha.- twórczość własna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz