Za nami egzamin z NPH. Pytania były znikąd, 96% zdających miała ściągi, niektórzy takie nawet całkiem skuteczne. Co niektórym opłaciło się pewnie chodzenie na wykłady.
Podobno nie zaliczyło dwadzieścia kilka osób ale nie wiem czy to prawda bo wydawało się, iż prof.N. oceniał całkiem łagodnie.
Przed nami wyczekiwany egzamin u prof.M. na pewno nie będzie lekko.
Zastanawialiście się nad oceną jaką można wycisnąć z tego egzaminu ? Bo jeśli trzeba zaliczyć wszystkie pytania na minimum 3 i do tego jeszcze z trzech ocen za trzy pytania zostanie wyciągnięta średnia to jak trzeba napisać żeby dostać takie oceny by mieć 5 ? :P No tylko trzy piątki pozwalają mieć 5 więc ja się pytam - jak to zrobić ?!
Nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek profesora stwierdzającego "o szlag, ten student zajebiście wyczerpał temat, że dam mu pięć!"
Zresztą o czym my mówimy : D I tak będziemy się modlić o trójeczki i błogi spokój we wrześniu.
Morał:
"Raz na wozie, raz po Mrozie." - twórczość własna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz